Z autorskimi prawami majątkowymi przedsiębiorcy mają do czynienia częściej, niż mogłoby im się wydawać. W wielu przypadkach tam, gdzie tworzony jest np. kod źródłowy, content na strony internetowe, czy np. materiały reklamowe – grafiki, logotypy etc., mamy do czynienia z tzw. dziełem, do którego jego twórca posiada właśnie autorskie prawa majątkowe, a więc uprawnienie do dysponowania wspomnianym dziełem i czerpania z tego korzyści.
Na tym etapie wszystko może się wydawać proste i oczywiste ale… no właśnie!
Przynajmniej raz w miesiącu mamy do czynienia z problematyką praw autorskich, a dokładniej ich naruszenia, braku przeniesienia mimo zapłaty, czy też problemów z możliwą modyfikacją dzieła, przez nowego nabywcę. Całkiem serio problemy związane z prawami autorskimi są jednym z częstszych w firmach i jak się okazuje, mogą one naprawdę sporo kosztować.
To o czym trzeba pamiętać, to fakt, że zbywanie autorskich praw majątkowych jest jaknajbardziej dozwolone, a nawet powszechne, ale jednak na tyle specyficzne, że bardzo często powodujące spory, czy przykre konsekwencje dla niedoszłego nabywcy, no ale od początku.
Autorskie prawo majątkowe to uprawnienie o charakterze majątkowym, które swym charakterem przypomina prawa własności. Jest prawem bezwzględnym – twórca ma wyłączne uprawnienie do korzystania z dzieła lub rozporządzania nim. Każdy, kto chciałby korzystać z określonego utworu, musi uzyskać zgodę autora lub jego następcy prawnego.
Autorskie prawa majątkowe mogą co do zasady przejść na inne osoby czy podmioty w drodze dziedziczenia lub na podstawie umowy, można więc je np. sprzedać. Nabywca autorskich praw majątkowych może przenieść je na (kolejne) inne osoby, chyba że z umowy w oparciu o którą nabył prawa, wynikałoby inaczej.
Co ważne, a o czym najczęściej zapominają przedsiębiorcy, umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Oznacza to, że jeżeli faktycznie umowa nie będzie miała formy pisemnej, to będzie po prostu nieważna. Sytuacja, z którą się najczęściej spotykam w praktyce, to tworzenie kodu źródłowego przez programistów np. w związku z tym, że tworzą aplikacje i całkowite pominięcie zagadnienia umowy. W efekcie, mimo że aplikacja realnie powstaje, to tak naprawdę jej współwłaścicielami są programiści, a nie np. spółka z o.o., którą prowadzą, a która ma być odpowiedzialna za produkt. Nie jest problemem jeżeli faktycznie każdy ze wspólników jest programistą i każdy włożył coś od siebie w kod. Gorzej jeżeli spółki zawiązywane są w sytuacji, gdzie część z osób zajmuje się programowaniem, a część np. obsługą klienta, sprzedażą, marketingiem.
Zazwyczaj wyobrażenie wszystkich zaangażowanych w przedsięwzięcie jest takie, że faktycznie każdy ze wspólników ma ten kawałek tortu jakim jest produkt (aplikacja). Prawda jest taka, że wyłącznym jej właścicielem są programiści, którzy stworzyli kod.
Spotykałem się już z sytuacjami w których drogi wspólników się rozchodziły i w związku z tym, ze nie uregulowali zagadnień związanych z przeniesieniem praw autorskich, po prostu odchodzący wspólnik zabierał ze sobą to co stworzył lub zakazywał korzystania z tego, bez sowitego wynagrodzenia, przez co projekt po prostu upadał.
Poza tą najważniejszą i podstawową kwestią, a więc koniecznością zawarcia umowy w formie pisemnej, umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych musi obejmować swoim zakresem konkretne pola eksploatacji i muszą być one wyraźnie w niej wymienione. O ile umowa może dotyczyć tylko pól eksploatacji, które są znane w chwili jej zawarcia, to błędem jest bardzo często spotykany zapis, w ramach którego autorskie prawa majątkowe przenoszone są na inny podmiot na „wszelkich znanych w chwili zawarcia umowy polach eksploatacji”. Te ostatnie muszą być bowiem wskazane w sposób precyzyjny. Odrębne pola eksploatacji stanowią w szczególności wykorzystanie utworu:
- W zakresie jego utrwalania i zwielokrotniania – wytwarzanie określoną techniką egzemplarzy utworu, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową;
- W zakresie obrotu oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono – wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy;
- W zakresie rozpowszechniania utworu w sposób inny niż określony w pkt 2 – publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym.
Jeżeli z umowy nie wynika, że przeniesienie autorskich praw majątkowych nastąpiło nieodpłatnie, twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia. Jeżeli w umowie nie określono wysokości wynagrodzenia autorskiego, wysokość wynagrodzenia określa się z uwzględnieniem zakresu udzielonego prawa oraz korzyści wynikających z korzystania z utworu. W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.
Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje odrębne wynagrodzenie za korzystanie z utworu na każdym odrębnym polu eksploatacji.
Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórca zachowuje wyłączne prawo zezwalania na wykonywanie zależnego prawa autorskiego, mimo że w umowie postanowiono o przeniesieniu całości autorskich praw majątkowych. To kolejny częsty błąd i bardzo ważna kwestia. Nawet w przypadku przeniesienia autorskich praw majątkowych ich nabywca może nie mieć praw zależnych, a więc nie może modyfikować w ten sposób nabytego dzieła. W swojej praktyce spotkałem się wielokrotnie z sytuacją, kiedy przedsiębiorca zlecił wykonanie określonego dzieła np. strony internetowej i po fakcie zawarcia umowy, odebrania dzieła dowiedział się, że nie może wprowadzać do niego własnych poprawek. Za wspomniane wykonawca domagał się dodatkowej zapłaty, której przedsiębiorca wcześniej nie uwzględnił w swoim budżecie. Co więc szalenie istotne, korzystając z autorskich praw majątkowych trzeba również zadbać w umowie o przeniesienie praw zależnych. Tylko taka forma pozwoli w pełni korzystać z przygotowanego dla nas dzieła.
Jak wynika z powyższego, przeniesienie autorskich praw majątkowych może nastręczać pewnych trudności, a to o czym pisałem powyżej, nie wyczerpuje w pełni tego zagadnienia.
Jakub Szajdziński
Specjalizuję się w pomocy prawnej na rzecz przedsiębiorstw z sektora nowych technologii, IT, e-commerce, web&mobile, a także obsłudze spółek prawa handlowego.