Na łamach miesięcznika „Mensis”, jak też w samym serwisie Mensis.pl poruszałem już kilkakrotnie kwestie związane z odpowiedziami na pozwy, które kierowane są przed Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W poprzednich artykułach szczególny nacisk kładłem na obowiązek dochowania terminu odpowiedzi, tj. 30 dni, w których to odpowiedź od pozwanego przedsiębiorcy powinna trafić do Sądu. W sprawach związanych ze stowarzyszeniem Patronus nie jest inaczej. W tym przypadku warto jednak poruszyć kolejną kwestię, której zawarcie jest niezbędne w odpowiedzi.
Wokół stowarzyszenia Patronus z Łodzi narosło wiele kontrowersji. O ile działanie wszelkich stowarzyszeń zajmujących się zawodowo poszukiwaniem klauzul niedozwolonych w opinii publicznej jest kontrowersyjne, o tyle w przypadku stowarzyszenia Patronus mamy do czynienia z kilkoma kwestiami, które spędzają sen z powiek pozwanym przedsiębiorcom. Analizując ostatnie wakacyjne miesiące, śmiało można zaryzykować stwierdzenie, iż stowarzyszenie Patronus jest tematem numer 1 wśród e-przedsiębiorców.
Patronus za pośrednictwem swojej strony internetowej informuje, iż dotychczas skierował do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) ponad 15 000 pozwów (tylko w naszej kancelarii prowadzimy około 500 spraw z tym związanych). Działalność łódzkiego stowarzyszenia dała się we znaki przedsiębiorcom szczególnie w ciągu ostatnich trzech miesięcy, kiedy to pierwsze pozwy z „nowej transzy” zaczęły trafiać do pozwanych. To, co charakteryzuje bieżącą działalność stowarzyszenia Patronus, to liczba pozwów kierowanych do przedsiębiorców. Na wspomniane 15 000 pozwów nie składa się bowiem 15 000 przedsiębiorców, ale ich znacznie mniejsza liczba, pozwana kilkukrotnie przez kilku „poszkodowanych” konsumentów. Mechanizm jest dość prosty, za pośrednictwem stowarzyszenia przeciwko przedsiębiorcy występuje kilku bądź też kilkunastu konsumentów, kwestionując zapisy regulaminów sklepów internetowych. W praktyce, jeżeli sklep zostaje pozwany np. w związku z klauzulą niedozwoloną dotyczącą zastrzeżenia właściwości sądu – w sprawie tej jednej klauzuli swoje pozwy kieruje kilku lub też kilkunastu „poszkodowanych” konsumentów. Zasadność tego typu działania stoi pod dużym znakiem zapytania, m.in. ze względu na jedną z kluczowych zasad prawa – tzw. res iudicata (w skrócie: nie można kilkukrotnie wyrokować w tej samej sprawie).
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjmuje pod rozpatrzenie wszystkie pozwy, jakie trafiają do tej instytucji. Oznacza to, że tylko z powodu jednej klauzuli niedozwolonej, zakwestionowanej przez stowarzyszenie Patronus, do przedsiębiorcy zostanie doręczonych kilka bądź też kilkanaście pozwów. Rekordziści zmagają się z blisko stu powództwami.
Pikanterii dodaje fakt, iż znaczna część przedsiębiorców pozywanych obecnie otrzymywała ze strony stowarzyszenia Patronus propozycję zawarcia ugody, opiewającą na kilka tysięcy złotych (o skuteczności tego typ ugód wspominałem już w artykule „Kup sobie ugodę” http://mensis.pl/zarzadzanie/kup-sobie-ugode/). Często tego typu propozycje były ignorowane przez przedsiębiorców jako bezskuteczne próby wyłudzenia nienależnych stowarzyszeniu kwot. O ile propozycje zawarcia ugody przedsiębiorca mógł zignorować (i moim zdaniem było to możliwie najrozsądniejsze posunięcie), o tyle fakt skierowania przeciwko niemu pozwu nie może zostać bez odpowiedzi.
Konieczne jest – mimo iż pozwy dotyczą tych samych klauzul niedozwolonych – złożenie do SOKiK odpowiedzi na wszystkie pozwy! Jeżeli więc konsumenci zrzeszeni wokół stowarzyszenia Patronus kwestionują trzy zapisy niezgodne z prawem, a mimo to przedsiębiorca otrzymuje około 40 pozwów, konieczne jest, aby odpowiedział na każdy z nich! Praktyka naszej kancelarii pokazuje, iż w związku z tym, że spraw kierowanych do SOKiK jest tak wiele, mimo iż dotyczą one tego samego zapisu niezgodnego z prawem, często rozpatrywane są przez różnego sędziego. W związku z powyższym wszelkie argumenty poruszane w pozwie dotyczącym danej klauzuli muszą być uwzględnione w każdej „analogicznej” odpowiedzi.
W tym miejscu wart podkreślenia jest fakt, iż jedną z podstawowych kwestii, które muszą zostać poruszone w odpowiedziach na masowe pozwy, jest wniosek o ich łączne rozpoznanie na jednej rozprawie. Brak wspomnianego może skutkować pozytywnym (dla przedsiębiorcy) rozpatrzeniem kilku powództw, natomiast uznaniem powództwa w innych analogicznych sprawach. Takie sytuacje zdarzały się już wśród pozwanych przedsiębiorców. Mimo iż sprawy toczące się przed SOKiK dotyczyły tych samych zapisów, decyzje odnoszące się do dalszego postępowania (odrzucenia lub uznania powództwa) bywały różne. Nie należy w tym miejscu wnosić jakichkolwiek pretensji do funkcjonowania SOKiK. Faktem jest, że pod rozpatrzenie w ciągu ostatnich trzech miesięcy do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafiło ponad 8000 spraw, wiele wskazuje również na to, że to jeszcze nie koniec.
Kolejną ważną kwestią jest sporządzenie właściwej odpowiedzi na pozew. W tym przypadku trudno jest jednoznacznie wskazać na najlepszy sposób. Przestrzegam przed korzystaniem z szablonów rozpowszechnianych wśród poszkodowanych przedsiębiorców. Odpowiedź, która zapewniła wygraną w jednej sprawie, nie daje gwarancji sukcesu w innej sprawie. Mimo iż postępowanie prowadzone przed SOKiK jest podobne, to nie jest identyczne. Dodatkowo z naszych obserwacji wynika, iż pozwy kierowane przez stowarzyszenie Patronus zawierają często poważne braki formalne dyskwalifikujące je z możliwości dalszego rozpoznania. Często więc pozwy zostają odrzucone z powodu niewłaściwego oznaczenia strony, niewłaściwych dokumentów załączanych do pozwów czy też powoływania się na klauzule niedozwolone niemające zastosowania w handlu elektronicznym.
Mimo analogii każdy pozew jest inny, a szans na wygraną można się doszukać, powołując często różne przesłanki, zarówno proceduralne, jak i stricte merytoryczne.
Ponadto wśród poszkodowanych przedsiębiorców (również klientów naszej kancelarii) pojawiają się pomysły dotyczące składania zawiadomień do prokuratury, dotyczących działań stowarzyszenia Patronus, noszących znamiona czynów niedozwolonych. Takich spraw będzie pewnie pojawiało się coraz więcej, co jednak istotne – nie dotyczą one bezpośrednio postępowania przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W praktyce oznacza to tyle, iż nawet jeśli przed prokuraturą toczyć będzie się postępowanie w sprawie stowarzyszenia, nie będzie miało to bezpośredniego przełożenia na wynik postępowania przed SOKiK, który to sąd bada konkretnie występowanie oraz stosowanie zapisów mających wpływ na ewentualne ograniczenie praw konsumentów. Dlatego sugeruję, aby w pierwszej kolejności ustosunkować się do pozwów rozpatrywanych przed SOKiK, a jeżeli mimo to poszkodowany przedsiębiorca będzie chciał złożyć zawiadomienie do prokuratury – uczynić to w dalszej kolejności.
Jakub Szajdziński
prawnik / współwłaściciel
ENSIS Kancelaria Doradztwa Prawnego
Cioczek & Szajdziński Spółka Cywilna
www.ensiskancelaria.com
Zapraszamy http://www.facebook.com/stowarzyszenie.patronus nie dajmy się oszukać ludziom pokroju Utratnego vel Wagnera.
w związku z pozwami od Fundacji Promesa założyłem grupę na fb :
https://www.facebook.com/groups/899538180082823/
Połączmy się i brońmy wspólnie