Rynek e-commerce przeżywa rozkwit, coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na funkcjonowanie w sieci dostrzegając potencjał drzemiący w tym medium. Kij ma niestety dwa końce. Sytuację związaną z rozkwitem rynku e-commerce coraz częściej wykorzystują stowarzyszenia oraz firmy paraprawnicze, które pod pozorem ochrony interesów konsumentów występują do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z pozwami dotyczącymi występowania klauzul niedozwolonych we wzorcu umowy. Nasi Klienci zwracają się do nas z prośbą o pomoc, zazwyczaj po otrzymaniu pozwu. Co należy, więc zrobić, aby do takiej sytuacji nie dochodziło? Jak ustrzec się przed pozwem? Jakie konsekwencje niesie za sobą, posiadanie regulaminu zawierającego zapisy niezgodne z prawem?
Klauzule niedozwolone tzw. abuzywne to zawarte we wzorcu umowy (m.in. regulaminie) zapisy niezgodne z prawem, które ograniczają lub łamią przepisy prawa, jakie przysługują konsumentom. Dodatkowo, aby zapis nosił miano klauzuli niedozwolonej musi zostać opublikowany wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Sąd Okręgowy w Warszawie) w Rejestrze Klauzul Niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wokół samego rejestru jak i klauzul niedozwolonych narosło już wiele mitów. Trudno się dziwić, pisząc ten artykuł, rejestr składa się już z 1018 stron i zawiera 4193 klauzule niedozwolone. Średnio w miesiącu rejestr wzbogaca się o około 30 klauzul! Liczby robią wrażenie. Trudno też dziwić się, że wzbudzają takie emocje.
Jeszcze większe emocje wzbudzają kary, jakie grożą przedsiębiorcom z tego tytułu. W przypadku przegranej sprawy, UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę do 10% zeszłorocznego przychodu. Co istotne dotyczy to wszelkich przychodów przedsiębiorcy, nie tylko, więc tych generowanych przez np. sklep internetowy. Dodatkowo ukarany przedsiębiorca zobligowany jest do pokrycia kosztów wpisu sądowego – około 600 zł, publikacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym – około 900 zł oraz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, które urzędowo wynosi 360 zł. Praktyką jest, że podmioty czerpiące z tego procederu zyski składają oddzielne pozwy dla każdej zawartej w regulaminie klauzuli niedozwolonej. Wśród naszych Klientów rekordziści posiadali 15 klauzul. Rachunek jest więc prosty.
Podstawowe pytanie naszych Klientów to, w jaki sposób można ustrzec się przed karami? Na pewno nie można popełniać podstawowych błędów, które niestety obecnie spotykane są na porządku dziennym.
Nie usuwaj regulaminu.
Niewłaściwą, choć spotykaną praktyką jest nie posiadanie regulaminu lub jego usuwanie i oznaczanie zakładki z tego typu dokumentem opisem „w trakcie budowy”. Regulamin musimy mieć! Ustawodawca jednoznacznie wskazuje w ustawie z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną:
Art. 8.
1. Usługodawca:
1) określa regulamin świadczenia usług drogą elektroniczną, zwany dalej „regulaminem”,
2) nieodpłatnie udostępnia usługobiorcy regulamin przed zawarciem umowy o świadczenie takich usług, a także – na jego żądanie – w taki sposób, który umożliwia pozyskanie, odtwarzanie i utrwalanie treści regulaminu za pomocą systemu teleinformatycznego, którym posługuje się usługobiorca.
2. Usługobiorca nie jest związany tymi postanowieniami regulaminu, które nie zostały mu udostępnione w sposób, o którym mowa w ust. 1 pkt 2.
Ctrl + C, Ctrl + V, zapomnij o tej kombinacji klawiszy.
Kolejnym błędem jest kopiowanie regulaminów z innych stron oraz opieranie się na niesprawdzonych informacjach, przedstawionych np. na forach internetowych. Bardzo często spotykamy się z tego typu działaniem. Można zaryzykować stwierdzenie, że w większości regulaminów, z którymi zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, znajdują się te same klauzule niedozwolone. Czasem przedsiębiorcy do końca nie zdają sobie sprawy, w jaki sposób uregulowali kwestię wysyłki towarów czy też gwarancji. Właśnie, dlatego, że regulamin, który posiadają to dokładna kopia sklepu konkurencji. Niestety kopiowanie to powielanie błędów a nasza praktyka pokazuje, że nawet najwięksi gracze na rynku e-commerce popełniają błędy w tworzeniu regulaminów.
Nie zapominaj o aktualizowaniu regulaminu.
Nawet, jeśli zdecydujemy się na pomoc prawnika przy sporządzaniu regulaminu, niestety musimy się liczyć z faktem, iż zapisy w nim zawarte mogą z czasem stać się niezgodne z obowiązującym stanem prawnym. Z takimi przypadkami spotykamy się coraz częściej. Przedsiębiorcy proszą nas o pomoc jednocześnie mając żal do kancelarii z usług, której korzystali. Niestety nikt nie jest w stanie zagwarantować, że raz stworzony regulamin będzie zawsze aktualny, a co za tym idzie zgodny z obowiązującymi przepisami prawa. Należy pamiętać, że katalog klauzul powiększa się miesięcznie o ponad 30 zapisów. Tylko stałe monitorowanie zmieniającego się prawa jest w stanie zabezpieczyć przedsiębiorcę przed konsekwencjami grożącymi ze strony UOKiK.
Sporządzenie regulaminu nie jest rzeczą prostą dla osoby, która, na co dzień nie pracuje z Rejestrem Klauzul Niedozwolonych. Nie dotyczy to tylko laików. W naszej praktyce spotykaliśmy się z sytuacjami, kiedy to „poprawialiśmy” dokumenty regulujące sprzedaż lub świadczenie usług po renomowanych kancelariach. Nie jest to absolutnie zarzut. Trzeba pamiętać, bowiem, że nie każdy specjalizuję się w tej dziedzinie. Jeśli więc chcemy mieć dobry regulamin, wybierzmy kancelarię, która rzeczywiście działa w e-commerce.
Jakub Szajdziński
Artykuł z Magazynu Mensis.pl. 15/01/2013